Decyzją Sejmu RP jednym z patronów 2024 roku został Melchior Wańkowicz (1892-1974) – postać niezwykle istotna dla polskiej literatury oraz reportażu. W swoich utworach łączył elementy dokumentacji ze stylizacją literacką, co czyniło jego opowieści wyjątkowymi i pełnymi życia.
Doświadczenia wojenne, jako korespondenta, znacząco wpłynęły na jego twórczość – książka pt. „Bitwa o Monte Cassino” uważana jest za największe dzieło pisarza. Ukazuje w niej nie tylko zmagania żołnierzy, ale również ich ludzką stronę, oddaje w niej hołd walczącym w armii generała Andersa.
Książki Wańkowicza ukazują bogaty świat, w których umiejętnie łączył wspomnienia, anegdoty i obserwacje społeczne. Był nie tylko reportażystą, ale także analitykiem i krytykiem społeczno-politycznym. Jego prace, stanowią nie tylko portret Polski, ale także refleksję nad światem.
Centrum Biblioteczno-Kulturalne w Sztabinie, dzięki współpracy z Bogusławem Falickim zaakcentowało 50. rocznicę śmierci Melchiora Wańkowicza, organizując spotkanie. Była to doskonała okazja, aby przypomnieć sobie jego postać i wpływ na literaturę. Prezentacja multimedialna przygotowana przez Annę Jakucewicz przywoła najistotniejsze fakty z życia autora.
Po wojnie Wańkowicz musiał zmierzyć się z trudnościami życia na emigracji, ale jego powroty do Polski, podkreślają zaangażowanie w obronę wolności słowa. Wystosowanie w 1964 roku „Listu 34” do Prezesa Rady Ministrów Józefa Cyrankiewicza, w którym przeciwstawiał się cenzurze, skutkowało aresztowaniem i skazaniem. Podczas naszego spotkania o procesie autora opowiedziała Zofia Witkowska-Masiewicz.
Był pisarzem nietypowym, wykraczającym poza schematy. Tłumaczenia jego dzieł na wiele języków świadczą o uniwersalności jego przesłania oraz o znaczeniu, jakie mają jego przemyślenia dla różnych kultur. Umiejętność opowiadania historii pozostają inspiracją dla wielu współczesnych twórców.
Spotkanie zakończył Bogusław Falicki przedstawiając nam przykłady niekonwencjonalności pisarza oraz wiersz napisany w drodze do sztabińskiej biblioteki. Oto on:
Październik w Sztabinie
Nie do Chorwacji, nie do Turcji,
a mnie tam na co – śpiewał Wysocki,
a rusz się na Podlasie!
Daj dyla z metropolii!
Nie do Egiptu! Udaj się w Dolinę Biebrzy!
Zasłuchaj się całkiem w Ptasiej Symfonii.
Wieczorem odwiedź ludzkich ostańców na Końcu Świata.
Na Końcu Świata czyli w Kopytkowie.
Idź nieproszony w gości do nadbiebrzańskich matuzalemów.
Z wyłączonym smartfonem posiedź na stołku pradzadka przy zimnym od lat piecu.
Broń Boże, nic nie mów i o nic nie pytaj!
Posłuchaj mowy Biebrzy i zwierzeń rodzinnego skansenu Ryszarda, czcigodnego strażnika czasu.
O szarej godzinie nie włączaj dyktafonu.
Nie nagrasz pustych bocianich gniazd w Mogilnicach.
Rano do stolicy wyślij smsa (wersalikami:)
Nie wracam
Bujajcie się (Sztabin, X.2024 Bogusław Falicki)
Małgorzata Ostrowska